wtorek, 19 lipca 2016

Regularne żywienie, czy głodówka?

Specjalnie dla was zdecydowałam się na mały eksperyment, poprzez który chciałam wam pokazać jak oszukujemy nasz (bardzo mądry) organizm.

Eksperyment dotyczył żywienia i ćwiczeń. Muszę przyznać, że nabrałam przez niego podziwu, co do dziewczyn, które przechodzą głodówki, ale chodziło tylko i wyłącznie o wytrwałość! Odkryłam też czemu część z was po prostu nie może schudnąć...

Jednego dnia zarejestrowałam wszystkie moje odczucia podczas dnia Fit, a drugiego podczas  Głodówki. Miłej lektury! :)


Głodówka
9:00 
Chyba dość dobry czas na pobudkę. Na razie nie odczuwam głodu. Od razu po przebudzeniu idę się zważyć 47,7kg. Czyli 0,1kg mniej niż wczoraj. Na śniadanie piję szklankę wody.

12:34
Zaczynam odczuwać pierwsze oznaki głodu, ale twardo nie jem. Zajmuję się czymś. Pracuję nad kolejnym postem i piszę to.

16:12
Szukam na siłę zajęcia, bo przygotowywany przez moją mamę obiad powoduję, że mam chęć poczołgać się teraz do kuchni i zjeść przynajmniej troszkę ukochanego kurczaka z ryżem z warzywami.

16:15
Pękam. Idę jeść.

16:39
Zjadłam cały talerz. To mój pierwszy i ostatni dziś posiłek, czuję się najedzona, a według tego co policzyłam cała porcja miała ok. 400kcal

17:30
Wciąż nie jestem głodna. Obiad daje o sobie znać, idę pobiegać i porobić ćwiczenia na mięśnie

18:20
Kończę ćwiczenia i żałuję, że nie mogę nic zjeść, bo po treningu się trochę zmęczyłam. Nie jestem głodna, ale czuję, że coś bym przegryzła. Długo kręcę się po kuchni i siłuję z samą sobą, żeby dokończyć eksperyment

21:05
Jestem głodna i zdekoncentrowana. Cały czar rozmyślam o jedzeniu. O tym co będę jeść dziś, a co jutro, a co na obiad, a co za miesiąc. Tragedia. Nie mogę się skupić

22:19
Zaraz kładę się spać, bo nie wytrzymam bez żarcia, albo o nim myślę, albo go pragnę.


Regularne żywienie

7:56
Budzę się wyjątkowo wcześnie,ale to przez to, że jest wczoraj szybciutko poszłam spać. Budzę się, waga wskazuje 47,6kg. To 0,1kg mniej. Jestem niesamowicie głodna i lecę robić sobie moje placuszki, o których wczoraj myślałam całe popołudnie.

11:05
Nie czuję głodu, ale to już zdecydowanie pora na lunch. Jem banana i popijam to smoothie z mango.Mniam!

14:58
Jem obiad. Kurczak z makaronem w pomidorach i papryce na makaronie pełnoziarnistym. Delektuję się kurczakiem i rozmyślam jak dużo mam energii w porównaniu do dnia wczorajszego.

15:15
W związku z moim  dobrym nastrojem postanawiam pojeździć na rowerze! Cóż na fun!

18:27
Wracam z roweru padnięta i daje sobie spokój z jakimikolwiek ćwiczeniami oprócz 10min, ktore poświęcam na pośladki z Xhitem (kim kardashian butt, czy coś takiego) Po treningu jem chrupiące marcheweczki. Tego było mi brak. Wpada do mnie znajoma i wspólnie oglądamy film, na którym mogę się w pełni skupić. Cóż na cudowne uczucie!

21:30
Na kolację jem trochę łososia wędzonego. Korzystam z wolnej chwili i kalkuluję kalorie jakie dziś zjadłam. Przeglądam motywacyjne zdjęcia i portale społecznościowe.

00:15
Biorę prysznic i idę spać.

Podsumowanie wewnętrzne( dosłownie)

Głodówka spowodowała, że mój organizm musiał zacząć się bronić. Jego funkcją jest utrzymanie mnie przy życiu, więc kiedy czuł, że mijają kolejne godziny,a on może umrzeć z głodu zaczynał magazynować wszystko co zjadłam. Byłam strasznie zdekoncentrowana. Źle się czułam.

Regularne żywienie czułam się jak młody bóg. Organizm wiedział, że dostanie żarcie po 3/4h, więc na bieżąco trawił wszystko z zżarłam. Następnego dnia okazało się, że schudłam kolejne 0,1kg (czyli tyle samo!) Nie czułam głodu, czułam relaks! Niesamowita przyjemność, poza tym nie musiałam podjadać między posiłkami,  a nawet o tym nie myślałam, bo byłam ciągle najedzona.



Czy warto więc jeść  regularnie?
Tak! Bo to jest zdrowe! Mamy jeden organizm i nauczmy się go szanować! Kładziecie się późno spać? Ja też! Ale jedzenie regularne jest możliwe, ważne żeby się wysypiać. Możecie się dobrze czuć i przy tym chudnąć, to wszystko jest możliwe :)

Mam nadzieję, że chociaż komuś przybliżyłam ten temat. Kolejny post o regularnym żywieniu wkrótce. Mieliście jakieś przygody z głodowkami? Koniecznie piszcie w komentarzach, albo na naszym koncie na twitterze! :)

V.

1 komentarz:

  1. Zgadzam się z Tobą, ja też byłam na diecie "głodówce" (parę lat temu), teraz jem pięć posiłków dziennie, jem zdrowo i świadomie <3 Pozdrawiam serdecznie!!

    www.ladyagat.com

    OdpowiedzUsuń